Czy w listopadową niedzielę, gdy w mieście trwają renomowane imprezy kulturalne (film, muzyka, teatr), komuś chciałoby się pójść do synagogi na koncert piosenki ludowej w wykonaniu mało promowanego zespołu? Ponad dwieście takich wariatów znalazło się we Wrocławiu. Na ich czele prezydent miasta, legendarny Rafał Dutkiewicz. Zagraliśmy pełen program sefardyjski plus, czyli więcej niż na naszej dawnej płycie z 1991 roku. Wprawdzie sala była niespecjalnie ogrzewana, a duża kubatura kazała ludziom siedzieć w paltach, ale atmosfera pozwoliła przetrwać chłód, a oklaski też były. Co oznacza, że nie wolno trzymać się kurczowo defetystycznych założeń.

W bonusie dodaliśmy jeszcze kilka piosenek refleksyjnych z naszego stałego repertuaru, natomiast już niezbyt koszernych… I o dziwo – które to już o dziwo tego wieczoru – wszystko pasowało. Ale największą przyjemność sprawił nam sam fakt, że TE piosenki mogły pierwszy raz zabrzmieć w TAKIM miejscu.

Nastepny
Teatr Komedia, Warszawa