Teatr. Komedia. A tu Pompa. Zespół zaprosił ludzi, by nie tylko pograć starsze i nowsze kawałki, ale tez by pochwalić się Złotą Płytą za Kumpli. Ramki ze złoconymi krążkami zostały uroczyście wręczone pod koniec koncertu przez przedstawiciela ZPAV – zarówno nam, jak i Tomkowi Gąssowskiemu i Marcinowi Kaliszowi, którzy wszak współtworzyli tę płytę – a także wydawcy, współwydawcy i patronowi… Przez chwilę na scenie był nas taki tłum, jakiego niegdyś spodziewali się organizatorzy naszych koncertów – myśląc, że jesteśmy reprezentacją sił zbrojnych czy czego tam.

A sam koncert? Chyba dość przyjemny, przeglądowy, od Dzielnej Margot po List Mehmeda, z wtrętami rzadziej granymi (Piwko, Nie mnie, K… podła ty). Publiczność – może speszona klasycystycznym wystrojem Teatru – nie rzucała staników i saczków na scenę, ale trochę śpiewała nawet z nami.

Entuzjazm końcowy widowni udało nam się „zabić” refleksyjnymi piosenkami na bis… Najpierw solo Filipa, czyli premierowe wykonanie Mostu nad zmąconą wodą Simona i Garfunkela, a potem Piosenka dla starego wieśniaka i Kiedy wyrzuci mnie fala na zmarłych brzeg… Sami nie wiemy, czemu nam na takie zadumy się zebrało. Publiczność zapewne pierzchała w obawie, że nastrój nam opadnie do piwnicy. Nie bójcie się! Jeszcze z wiosną się roztańczymy!!

Nastepny
Stajnia Biały Borek, Biskupice